środa, 2 maja 2012

Rozdział 10.

Obudziłam się o dziwo bez żadnych bólów głowy czy podobnych dolegliwości. Obok mnie nikogo nie zastałam. Odruchowo spojrzałam na telefon, który znalazł się pod poduszką. Była 13:23. "No pięknie" pomyślałam i wyczołgałam się z łóżka..Po 30 minutach relaksującej kąpieli doprowadziłam się do porządku i zeszłam na dół, gdzie jak się okazało byli już chłopcy. Rzuciłam im na wejściu krótkie "hej" i zajrzałam do lodówki, gdzie znalazłam mleko. Z szafki wyciągnęłam płatki i połączyłam to w nienaganną całość. Wzięłam swój posiłek i dosiadłam się do siedzących przy stole chłopaków. Nikt się nie odzywał, więc ja postanowiłam zabrać głos. 
- Dawno staliście.?- zapytałam na forum.
- Hmm, już dawno zjedliśmy śniadanie. Ale czekaliśmy na ciebie.- odezwał się Daddy Direction. - Gdy to powiedział żołądek podszedł mi do gardła.. 
- Bo wiesz, my was nie rozumiemy.. Niby nie lubisz Zayna , a wczoraj się z nim...- nie dałam mu dokończyć..
- To co robię, i z kim robię to moja sprawa. Jeżeli wam to przeszkadza, to ja odejdę.. - powiedziałam, bo nie chciałam aby mieszali się w to co jest między mną a Malikiem.
- Broń Boże! Nie waż się.! Tylko my nie wiemy o co wam chodzi, czy wy się w końcu lubicie czy nie.? 
- Lubimy.. prawda Zayn.?- spojrzałam na niego znacząca, że ma odpowiedzieć "TAK",a on posłusznie przytaknął. 
- No , więc to co się stało wczoraj w nocy sugeruje  o tym  ,że lubicie się bardziej niż lubicie.?- powiedział Nialler.Jak on złoży zdanie, to niech cię ręka boska broni. Ale zatkało mnie to co powiedział. W sumie nie wiedziałam co miałam odpowiedzieć, to było trudne. Lubiłam Zayna, ale przez to co zrobił , że mi nie powiedział miałam ochotę wysadzić go w powietrze. Podobał mi się, ale jak każdy z nich.. Nie musiałam się odzywać, bo Zayn zabrał głos jako pierwszy.
- Nie wiemy jak to będzie.. Na pewno nie polepszacie stawiając nas w takiej sytuacji.. Musimy z Ev poważnie pogadać o tym co się stało i o tym co zrobimy..- gdy to powiedział, jeszcze bardziej odebrało mi mowę, to było bardzo mądre. I o czym mieliśmy pogadać, że dobrze nam w łóżku.? Nie powiem, nasz Bradford Boy jest niezły w TE klocki. Ale.. Cała piątka mi się podoba.. Z każdym łączy mnie coś, tyle , że teraz z Zaynem połączył mnie seks.. Nigdy nie pomyślałabym , że tak się to potoczy.. Po zjedzonym posiłku, poszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku. Wzięłam telefon i wybrałam numer mamy.
-Cześć mamusiu- powiedziałam gdy tylko odebrała.. 
- Hej córciu! - odpowiedziała uradowana.. Niemal czułam jej podekscytowanie. 
- Za dwa tygodnie wyślę ci pieniądze, mam nadzieję, że jakoś sobie radzisz..
- Pewnie córciu, a tak przy okazji poznałam fajnego pana...- opowiedziała mi historię , a zdałam jej relację z pobytu w Londynie.
- Dobrze córciu, to do usłyszenia! 
- Kocham cię mamo!- odpowiedziałam i rozłączyłam się. Poszłam do łazienki , pomalowałam się i przebrałam w koszulę i dżinsowe rurki, do tego szare conversy i jakieś kolczyki. Włosy zakręciłam. Postanowiłam , że zapukam do Malika, i porozmawiamy.. Jak pomyślałam , tak uczyniłam. Zapukałam do pokoju mulata, i gdy dostałam odpowiedź , że mogę wejść pociągnęłam za klamkę. O mało nie padłam gdy zobaczyłam Zayna w samych bokserkach.. W sumie widziałam go już bez tego dodatku, ale pomińmy ten nieistotny szczegół. Uśmiechnęłam się do niego i przysiadłam na łóżku na którym się znajdował. 
- Chciałam porozmawiać.. 
-  Ja też .. Trochę niefajnie wyszło, co.?
- No, niezbyt.. I co robimy.. Wiesz, przyjaźnimy się i takie tam.. To by było dziwne..
- Ale co.?-zapytał z niby niewiedzą, wkurzyło mnie to.. 
- Że zaczęlibyśmy ze sobą .. No bo w końcu nie jestem jakąś dziwką.. Myślę , że lepiej będzie jak zostaniemy przyjaciółmi.. 
- I myślisz, że będę cię traktował jak tylko i wyłącznie przyjaciółkę.? Stało się i nie odstanie.. I ja nie jestem za tym abyśmy byli tylko przyjaciółmi.. 
- Ale... - nie dane mi było dokończyć gdyż Zayn pocałował mnie i przy okazji zatkał. No tak, to było najlepsze wyjśćie. Ale udało mu się, ja tylko pogłębiłam pocałunek który ON zaczął.. Całowaliśmy się przez jakiś czas,i gdy się od siebie odkleiliśmy spojrzałam na niego z miną która miała znaczyć " never again" . 
- Przepraszam- powiedział, niby ze skruchą ale zaraz na jego ślicznej twarzy zagościł ogromny uśmiech..
- Zayn, tak nie może być.. Przecież wiesz.. Pracuję dla was, macie fanki, są chłopcy. Co oni na to.?
- Pracą się nie przejmuj, fanki cię pokochają, a chłopcy , chłopcy po prostu chcą wiedzieć co między nami jest. Nie okłamię ich , że tylko przyjaźń ,bo nie uwierzą.. A poza tym, Lou też nie powiedział, że spotyka się z jakąś dziewczyną..
- Malik! Nie znamy się długo, lubię cię jak przyjaciela, może ciut więcej. 
- Dobrze, jak uważasz, wiedz że ja będę czekał..- Awwwww! Co on właśnie powiedział?! Że będzie czekał.. Nie wytrzymałam tym razem ja go pocałowałam. Jednak nie był to jakiś super hot pocałunek. Raczej podziękowanie, za zrozumienie.. 
- Zostawmy wszystko tak jak jest, zobaczymy jak się sprawy potoczą, ok.?
- Niech będzie. A czym to zapieczętujemy.?
- Uściskiem ręki.? - zapytałam z udawaną powagą..
- Żartujesz.? - powiedział i przytulił mnie z całej siły. No prawie mi paczydełka wyszły na wierzch. 
- Zapieczętowaliśmy, więc idę..
- A gdzie się wybierasz.?
- Idę zapytać Harrego czy nie pójdzie ze mną na miasto..
- W takim razie do potem.
- Pa.- rzuciłam i wyszłam z pokoju. Zapukałam do pokoju Hazzy, gdzie jak się okazało paradował sobie nago.. 
- Harry! Załóż coś na siebie, bo nie wytrzymam.. 
- Ale to ty weszłaś bez pukania.
- Przepraszam, a teraz idź się ubrać ok? Wychodzimy na miasto.. 
- Okeeeeeeeeeeeeej.- rzucił i niemal wbiegł do łazienki. Po 20 minutach zastałam go na dole.. 
- To gdzie idziemy? - zapytał
- Właśnie ciebie chciałam o to zapytać.
- Kino.
- Stoi!- odpowiedziałam i wyszliśmy, po drodze prowadziliśmy swobodną gadkę, jak zawsze z Loczkiem.. Uwielbiałam go.. Do kina poszliśmy na jakiś film fantastyczny, bo akurat nic ciekawego nie leciało.. Dobrze się bawiłam , potem poszliśmy do baru na szybkiego drinka, jednak na jednym się nie skończyło.. Nie wiem jak funkcjonowałam , jednak gdy wróciliśmy z baru , i już mieliśmy się rozdzielać po swoich pokojach Harry powiedział..
- Eve, muszę ci coś powiedzieć.. 
- Słucham.
- Bo wiesz..- bełkotał.. - Bo ty mi się bardzo podobasz, bardszo, bardzo,bardzo.! - nie zdążyłam się odezwać bo Harry Styles właśnie przyssał się do moich ust.. 

4 komentarze:

  1. No ej! Albo jest z Malikiem albo nie... to bez sensu ;/
    No ale spoko ;)
    Czekam na next ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział fajny , tylko niech Ev się zdecyduje z kim ma być. Osobiście wolę aby była z Malikiem między nimi jest jakaś chemia i to sie nie zmieni. Z niecierpliwością czekam na następny , bardzo wciąga :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozumiem was, jednak taka ma być akcja. Coś się musi dziać prawda.
    ? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże, ale z Malika słodzik ! ;) Ruchałabym.pl hahahaha ;D Czekam na next ! :)

    OdpowiedzUsuń