poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Rozdział 9.

-Proszę , teraz moi drodzy. Skoro mamy już zdjęcia przedstawiające was zakochanych, pora przejść do bardziej intymnego zbliżenia.. Proszę bardzo teraz zdjęcia z pocałunkiem.. - Gdy to powiedział, prawie padłam.. No nie, mam się całować przed fotografem, przed chłopakami z chłopakiem którego mam ochotę w tym właśnie momencie zabić.?!Nie, tak nie będzie.. Albo oni przestaną, albo z tąd po prostu wyjdę.
- Nie, na to się nie zgodzę.!- powiedziałam, i spojrzałam na chłopców. Chyba mieli niezły ubaw.. No to mój plan legł w gruzach..  Nie dam im tej satysfakcji z tego, że nie pocałuję Zayna.. Całowałam chłopaków nie raz.. Postanowiłam zwrócić się do fotografa..
- Dobrze, ale jaki ma być to pocałunek.?Bo wie pan..- niestety fotograf nie dał mi dokończyć..
- Pani ..
- Eveline
- Tak , właśnie.. Pani Eveline , po prostu macie udawać zakochanych.. Przed obiektywem będzie widać, że udajecie.. Dlatego musicie włożyć w ten pocałunek trochę emocji.. 
- Rozumiem.- odpowiedziałam. Wcale nie rozumiałam.. Co mam pokazać.? Nienawiść.? Bynajmniej to jakieś uczucie ,a nie sztuczna mina zadowolonej dziewczyny.. Fotograf cyknął nam jeszcze parę fotek w których patrzymy sobie w oczy. Zayn miał w oczach pustkę, chyba myślał w kimś innym.. A może udawał.. Gdy fotograf rzucił polecenie "pocałujcie się" chłopcy zaczęli wydawać dziwne dźwięki, a ja nie przeciągając tego co ma nastąpić, wtopiłam się usta mulata. Fotograf cyknął nam pare fotek, i powiedział, że mamy więcej uczucia w to włożyć.. Okeej, nic nie mówiąc, pocałowałam Malika, a on złapał mnie za biodra przyciągnął do siebie. Ja zarzuciłam mu ręce na szyję, po czym pogłębiłam pocałunek.. Chyba udało mi się przelać emocje , które we mnie siedziały. Zayn też wyraził mi swoje uczucia.. Czułam dużo irytacji.. Całowaliśmy się tak długo, aż fotograf krzyknął " mamy to". Gdy oderwaliśmy się od siebie, nawet na niego nie spojrzałam.. Gdy odwróciłam się do chłopaków, zobaczyłam już po raz trzeci, jak ich szczęki sięgają prawie do ziemi.. Nie odezwali się, ale czułam ich spojrzenia.. W końcu nie wytrzymałam.
- No co się tak gapicie.?! To wy chcieliście, abym miała jakąś głupią sesję z Malikiem.. - warknęłam na nich, a oni w końcu się odezwali, niestety myliłam się, bo nie skomentowali mojego zdania..
- Okej, dziękujemy za sesje i do zobaczenia- rzucił Liam. Ja tylko pomachałam fotografowi i ruszyłam za chłopcami. 
Całą drogę nie odzywaliśmy się do siebie, chyba się obrazili.. Ale w końcu to oni chcieli abym uczestniczyła w tej sesji. Gdy dojeżdżaliśmy pod dom, Niall przemówił.
- Evv, bo wiesz.. Jesteśmy głodni. A jesteśmy bardzo wykończeni.. 
- To moja praca..- odpowiedziałam ze sztucznym uśmiechem. Wyszliśmy z auta, chłopcy otwarli drzwi i rozeszli się po swoich pokojach. Powiedziałam im tylko, że za 10 minut mają być na dole, bo potrzebuję wiedzieć co chcą zjeść. W tym czasie ja sama poszłam do swojego pokoju i przez przypadek natknęłam się nie Zayna, który właśnie wychodził ze swojego pokoju. Spojrzał na mnie, ja na niego i powiedział:
- Przepraszam..
- Ja też przepraszam..- odpowiedziałam i weszłam do swojego pokoju. Tam przebrałam się w ubranie do chodzenia po domu, i powolutku udałam się do kuchni.. Zobaczyłam co jest w lodówce, okazało się , że jest pełna.. Tym lepiej.. Po jakiejś minucie zaczęli schodzić chłopcy. Najpierw Niall, potem Harry , Lou, Liam, i na końcu Malik. Rozsiedli się przy stole, a ja do nich podeszłam pytając:
- Co chcecie zjeść, każdy ma jakieś inne życzenia, czy jecie to samo.?
- Dzisiaj wyjątkowo zjadłbym fileta z kurczaka- odparł Zayn.. Ja  tylko na niego spojrzałam , aby wiedział , że przyjęłam to do wiadomości.
- Ja zjadłbym tacos.- oznajmił Niall.
- Ja pizzę.- uświadomił mnie Harry. 
- A ja coś z warzywneeego - powiedział Louis..
- To w takim razie, ja zjem to co ty.- zaskakująco odpowiedział Liam.. Nie wiedziałam , że obchodzi go co mam do powiedzenia.. w końcu jestem w pracy.. 
- Ja jestem za chińskim żarciem.. - powiedziałam a Liam odpowiedział, że to zachęcający pomysł.. Chłopcy też byli zdziwieni. Ale nadal trzymali się swoich zamówień.. Tacos i pizzę zamówiłam , fileta dla Zayna zrobiłam sama, bo akurat był.. A dla Lou zrobiłam ciasto marchewkowe.. Na samym końcu Liam zamówił jedzenie dla nas.. Tak się złożyło, że zasiedliśmy do stołu w tym samym czasie.. Dziwne, ale jednak.. Po spożytym posiłku, udaliśmy się do salonu, gdzie każdy pozajmował fajnie miejsca, więc mi zostało miejsce na ziemi, gdzie mieli zwyczaj siedzieć Harry z Louisem. Chłopcy oglądali jakieś bajki, a ja rozmyślałam o moim pogodzeniu się z Zaynem.. Czy przeprosił mnie tylko dlatego bo się pocałowaliśmy.? Z przemyśleń wyrwał mnie głos Harrego. 
- Robimy coś.? Ja to bym zagrał w prawdę czy wyzwanie..
- Jesteśmy za. - odpowiedzieli pozostali i wyczekującym spojrzeniem gapili się na mnie.Co miałam zrobić.. Niall tak słodko patrzał , że aż chciałam go schrupać.. 
- Jeśli musimy.. Ale na trzeźwo grać nie będę..- odpowiedziałam, a chłopcy od razu zrozumieli o co mi chodzi.. Lou bez słowa poszedł do ich kryjówki na alkohol. I się zaczęło. Dzikie tańce, granie w nie wiadomo co.. Po jakich 2 godzinach, byłam nietrzeźwa, więc upomniałam się o grę w prawdę czy wyzwanie. Była nam potrzebna butelka, więc wzięliśmy obojętnie jaką butelkę , ja zaczęłam .. Wylosowało na Harrego.. 
- Prawda czy wyzwanie.?
- Prawda..
- W takim razie, czy kiedykolwiek miałeś intymne myśli o którymkolwiek z nas.? 
- Owszem miałem..- odpowiedział.. Teraz to Harold kręcił butelką. Wylosowało na Louisa.. Boo Bear wybrał wyzwanie.. Harry kazał mu pocałować w usta Nialla. A on bez wahania, poszedł i to zrobił.. No tam oni są dziwni.. Teraz kręcił Lou.. Wypadło na Nialla . Niall wybrał prawdę.. 
- Czy ... ty... jesteś... prawiczkiem..?! - zapytał Lou.. Szczęka mi opadła, nie powiem.. Ale byłam strasznie ciekawa.. Zalany Niall odpowiedział..
- Nie, nie jestem.. - Teraz to Niall kręcił butelką, wypadło na mnie.. Wybrałam wyzwanie.. 
- No to teraz będzie ostro - powiedział blondyn pocierając rękoma. 
- Boję się..- odpowiedziałam..
- Słusznie, odparł blondyn.. - Pocałuj Harrego .. Ale nie tak wiesz, tylko tak inaczej.. 
- Niall! Posrało cię.?! - wybełkotałam.. Ale bez słowa podeszłam do Hazzy i pocałowałam go.. On pogłębił pocałunek, na co mu pozwoliłam, bo byłam zalana.. Odrywając się od siebie spojrzałam na niego i zobaczyłam jak się uśmiecha.. Niall też wyglądał na zadowolonego.. Teraz ja kręciłam.. Znowu..  Wypadło na Zayna.. 
- Prawda czy wyzwanie.?
- Wyzwanie.-odpowiedział zabawnie poruszając brwiami.. 
- Podejdź tutaj i powiedz , że mnie nienawidzisz..- nie wiedziałam co mówię..
- Nie zrobię tego Eve.. 
- Zrób to.! - a on zrezygnowany powiedział to co mu kazałam.. Ja tylko powiedziałam , że już nie gram. Poszłam do swojego pokoju, i położyłam się. Po jakiś 15 minutach przyszedł do mnie ktoś.. Oczywiście Zayn..
- Wiesz, że kłamałem.. - powiedział patrząc mi w oczy..
- Możliwe, to nie była prawda, tylko wyzwanie, musiałeś to zrobić.-odpowiedziałam i po chwili dodałam.. - Zayn , będę tego żałować, ale chcę cię.. Jestem pijana wiem, ale nie obchodzi mnie to. On nic nie powiedział tylko przeszedł do rzeczy.. No i się stało. Przespałam się ze swoim przyjacielem, którego jeszcze parę godzin temu chciałam zabić.. Panem Zaynem Malikiem..

2 komentarze:

  1. Dawaj mi tu następny rozdział ! noooooooooo strasznie wciąga !

    OdpowiedzUsuń