sobota, 21 kwietnia 2012

Rozdział 5.

                                                             * 2 tygodnie później*
Znam się z chłopakami już ponad 2 tygodnie, lubię spędzać z nimi czas , chociaż mają tego czasu bardzo mało.Z każdym się zaprzyjaźniłam, z każdym miałam bardzo dobry kontakt. Kontakty z Moniką się urwały, ona pojechała na koncert i wróciła do Polski. Najgorsze jest to , że każdy z chłopców mi się podoba, a najgorsze, że z każdym mam świetny kontakt. Bardzo się do nich zbliżyłam bardziej niżbym chciała.Byli moimi przyjaciółmi. - rozmyślając weszłam zaspana do łazienki i ogarnęłam buzię.Przebrałam się , i pomalowałam. Miałam wolne gdyż była niedziela. W Nando's bardzo dobrze się czuję. Moje życie w Londynie powoli się układa. Wypłatę dostaję co 3 tygodnie więc za tydzień wyślę mamie pierwszą pensję.- pomyślałam i potatajałam na dół do cioci, która już krzątała się w kuchni.
- Cześć ciociu- zagadałam do siostry mamy.
- Hej mała.- ucałowała mój policzek.- Pisali do Ciebie chłopcy-zapytała, bardzo polubiła chłopaków w szczególności Liama, mówiła abym się z nim spiknęła, ale ja jakoś nie chciałam niszczyć naszej przyjaźni z Daddym Direction mogłam porozmawiać o dosłownie wszystkim. I niech tak zostanie.
- Nie wiem ,nie sprawdzałam jeszcze czy dostałam sms'y.- rzuciłam i w przyjemnej ciszy przygotowałam sobie sandwicze. Po spożytym posiłku, wróciłam do swojego pokoju i spojrzałam na telefon. Ekranik wskazywał 2 wiadomości jedna była reklamą, a druga wiadomością od Nialla .
" Heeej Ev.! Wbijaj dzisiaj do nas na 18, porobimy coś w 6" odpisałam, że ok. I tak nie miałam nic ciekawego do roboty. Niall tylko napisał, żebym się nie spóźniła, ranek i popołudnie minęło dosyć szybko i nim się zorientowałam była 16:30. Ubrałam szare rurki biały luźny t-shirt i conversy w panterkę , które kupiłam na wyprzedaży i nie żałuję.! Zrobiłam lekki makijaż a włosy zakręciłam w ładne loki. Zamówiłam taksówkę, była 17:30, na 18 powinnam zdążyć, bo akurat do chłopców jedzie się pół godzinki. Gdy już wyszłam z taksówki, spokojnie poszłam pod dom chłopaków i nie pukając otworzyłam drzwi, oni nigdy ich nie zamykają wariaci. Gdy tylko usłyszeli jak wchodzę , zbiegli się jak jakieś stado. Każdy dostał buziaka w policzek, jedynie Harry podstępnie obrócił łepek i buziak wylądował na jego ustach.
- Osz ty.!- powiedziałam i poczochrałam jego lokersy. 
- Też cie kocham.- uśmiechnął się , a ja odwzajemniłam uśmiech. Weszliśmy do pokoju gdzie chłopcy siedzą razem czyli ni to salon ni to sypialnia. 
- To co będziemy robić- zapytałam tych gamoni. Oni spojrzeli na mnie z triumfem w oczach i rzucili się na mnie , rozpoczynając fazę gilgotanie. Śmiałam się jak głupia zabrakło mi tchu, ale oni nie przestawali, więc wkurzyłam się i nogą kopnęłam Lou w krocze. 
- Ałaaaaaaa.! - krzyknął , a chłopcy przestali mnie gilgotać, gdyż na pewno bali się , że ich przyrodzenia skończą tak samo jak Louisa. 
-Prawie się przez was udusiłam głąby.!- wycedziłam
- Ale nie musiałaś od razu pozbawiać mnie płodności.- fochnął się Lou, a ja wiedząc jak mi wybaczy cmoknęłam go w czoło.
- Oooookej, wybaczam ci, ale więcej tego nie rób, bo nie ręczę za siebie.
- Tak jest ..-zasalutowałam i poszliśmy się położyć , ja leżałam z Zaynem na łożku , Niall , Liam i Harry na sofie , a Lou na fotelu. Poprosiłam Malika aby posmyrał mnie po plecach i położyłam się twarzą do jego brzucha, on posłusznie jeździł ręką w tę i tę ,a ja czułam , że odpływam. Obudziłam się sama na łóżku spojrzałam na zegarek, była 20 . Zdrzemnęłam się. Zaspana poszłam do chłopaków, zastałam ich w prawdziwym salonie.
- I jak się ma śpiąca królewna- zapytał Harry.
- Dobrze, lokersie.- odpowiedziałam i spojrzałam na Pakistańczyka, który leżał na kanapie.
- Co robimy- zapytał Horan
- Zagrajmy w coś.!- odpowiedział z radością Liam. Właśnie, z Liamem prawie dzisiaj wcale nie rozmawiałam. 
- Okej, ja jestem za.- odpowiedziałam Chłopcy również przytaknęli.Wzięliśmy plastikową butelkę po Spricie i usiedliśmy w kółeczku. Zaczynał Styles. Zakręcił i butelka wylosowała Horana. Blondyn był przestraszony, bo Harry jak coś wymyśli to japierdolekurwamać.
- Pytanie czy zadanie- zapytał Loczek.
- Zadanie- odpowiedział niebieskooki, i zacisnął zęby. Byłam ciekawa co ten Harry wymyśli.
-Zatańcz taniec erotyczny.- rzucił chłopak a Niallowi opadła szczęka , dosłownie .Ale posłusznie zaczął przed nami wiwijać tym swoim chudym ciałkiem.. Myśłałam , że skonam gdy to widziałam ,pozostali chyba też. Po skończonym tańcu irlandczyka, to on kręcił butelką. Wypadło na mnie."ojapierdole" pomyśłałam, teraz zginę.
- Pytanie czy zadanie- zapytał Niall 
- Pytanie odpowiedziałam.
- Czy podoba ci się któryś z nas.?- zapytał z miną detektywa Monka aby wychwycić najmniejszy fałsz w moich słowach.
- Tak -odpowiedziałam , a chłopak tylko przytaknął. Pokręciłam butelką, wypadło na Liama.
- Pytanie , czy zadanie- zapytałam, a on odpowiedział ,że pytanie.
- W takim razie, dlaczego chodzisz smutny..
- Po prostu mam zły dzień. - odpowiedział, pograliśmy jeszcze trochę, i zaczęła się Party Hard z Dj'em Malikiem. Zalał się w 3 dupy.Ja nie byłam lepsza, Harry , Lou , Niall też. Tylko Liam z wiadomych przyczyn     z nami nie pił. Większość naszej imprezy przetańczyłam właśnie z Daddym i z Żarłokiem czyt. Niall. Potem poszłam na kanapę , i nim się zorientowałam ktoś usiadł wraz ze mną i delikanie zaczął smyrać po ręce, nie musiałam się odwracać, aby domyślić się, że to Malik. Wiedział, że lubię gdy ktoś mi tak robi.
- Zayn ale się najebaliśmy..-rzuciłam do ledwo kontaktującego Mulata.
- Wiem.- powiedział  i przytulił się do mnie, nawet nie wiem kiedy zaczęliśmy się całować,i wylądowaliśmy w łóżku..
_________________________________________________________________________________
Dno, Dno,Dno, Dno.. Ale co tam.:D 3 dni w Warszawie z taką ekipą- zawsze spoko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz