niedziela, 22 kwietnia 2012

Rozdział 6.

Obudziłam się jakaś taka przymulona, obok siebie zobaczyłan Zayna i o mało nie dostałam zawału serca.Zajrzałam pod pierzynę, ale na szczęśnie ja miałam bieliznę i mulat także. Po cichutku wyczołgałam się z łóżka, i poszłam do łazienki.Ogarnęłam się w miarę możliwości ,ale nie było to łatwe gdyż wczorajszej nocy musiałam mocno zaszaleć, bo wyglądałam tragicznie, w dodatku nie pamiętałam co było między mną a Zaynem. Dobrze , że spał jeśli nic z tamtej nocy nie pamięta, to może nie będzie pamiętał dlaczego znalazłam się z nim w jego sypialni. "Ale jestem jebnięta"-pomyślałam , i zeszłam na dół do kuchni. Jak na złość krzątał się  tam Liam, bałam się spotkania z nim , bo on jako jedyny wczorajszej nocy kontaktował.Podeszłam , i bez przywitania zapytałam:
-  Co było wczoraj między mną a Malikiem.?
- Hm-zadumał się- byliście zalani i ledwo kontaktowaliście, siedzieliście na kanapie przytulaliście ,zaczęliście się całować, i ledwo się od siebie odrywając poszliście do pokoju Zayna.. Szczerze nie wiem jak tam doszliście w takim stanie.- odpowiedział bez emocji, ale gdy zobaczył jak łzy napływają m do oczu, przytulił mnie mocno.
- Ja kompletnie nic nie pamiętam, obudziłam się obok Zayna i o mało zawału nie dostałam. Chyba nic nie zrobiliśmy bo on był w bokserkach a ja w staniku i majtkach.-powiedziałam na jednym wdechu.
- Nie wiem co robiliście, i lepiej aby to nie wyszło na jaw. Wydaje mi się ,że Zayn nie będzie nic pamiętał, chłopaki też , bo oni już byli nieprzytomni. Tylko ja wiem, ale dla twojego i naszego dobra będziemy udawać ,że niczego nie było. Jasne.?
- Tak,tak,tak.!- rzuciłam i uwiesiłam mu się na szyi po czym wycałowałam mu całą twarz.
- Okeeej spokojnie.- powiedział gdy się oderwałam .
Potem już w ciszy zaczęliśmy przygotowywać posiłek, bo słyszeliśmy , że zwierzyniec się budzi. Zeszli w koszmarnym stanie. Najpierw Harry, potem Lou, Niall i na końcu Zayn. Wszyscy mieli miny p.t. WTF.?! Zasiedli do stołu i jako pierwszy odezwał się loczek.
- Co się wczoraj działo.?!
- Zalaliście się, ja też nie byłam w najlepszym stanie, ale jakoś z Liamem was ogarnęliśmy, i położyliśmy spać-odpowiedziałam z miną matki, która ma dość swojego niegrzecznego dziecka.
- Boże , jak mnie łeb napierdala- tym razem odezwał się blondyn.
- Trzeba było nie szaleć.-odezwał się Daddy Direction, zerkając na mnie , że akceptuje moją wersję wydarzeń.Zayn jak do tej pory w ogóle się nie odezwał. O kurwa, a jak on coś pamięta.! Nienienienienie. Postanowiłam się odezwać, aby zobaczyć jego reakcję.
- A ty nasz Dj'u jak się czujesz.?-zapytałam i wyczekiwałam odpowiedzi.
- Okropnie, nic nie pamiętam  tylko to , że siedziałem z tobą na kanapie.- gdy to powiedział myślałąm ,że zemdleję.Ale odpowiedziałam tylko:
- Tak , siedzieliśmy i już prawie zasypiałeś mi na kolanach, więc poprosiłam Liama aby pomógł mi cie zanieść.Prawda Liam.?-znacząco spojrzałam na brązowookiego, po czym stwierdziłam , że niezła ze mnie kłamczucha.
-Tak, ostatni raz coś takiego zrobiłem- odpowiedział Liam ni to do mnie ni to do Zayna, dając tym razem mnie znaczące spojrzanie. chyba chodziło mu o kłamanie. Ale czego się nie robi dla przyjaciół, jeśli uważał się za mojego przyjaciela wydawało mi się to normalne. Już nikt więcej o nic nie pytał i w spokoju spożyliśmy śniadanie. Ja przebrałam się w ciuchy Styles'a, bo nie chciałam chodzić w ciuchach z poprzedniego dnia. Ubrałam luźny t-shirt i chodziłam w majtkach. Włosy spięłam w nieogarniętego koka, po czym rozpoczęłam fazę sprzątanie. Te głąby brudzą  jak nie wiem. Po  godzinie wycierania, wyrzucania, odkurzania, zamiatania- byłam gotowa. Chłopaki , podczas mojej ciężkiej pracy, siedzieli na sofie. A jak.. Dzisiaj też miałam wolne.. Gdy pomyślałam o pracy, zaczęłam myśleć o czymś dodatkowym aby jeszcze bardziej odciążyć mamę.. Chwila myślenia.. Mam.! Mogłabym być sprzątaczką od chłopaków, zawsze więcej pieniędzy.Nie przeciągając myśli, zapytałam chłopaków..
- A wy macie kogoś do sprzątania, czy zawsze macie taki syf.?
- Nie , nikogo nie mamy. Nie mamy czasu na szukanie sprzątaczki..-powiedział Daddy 
- Bo wiecie, jak jest z moją mamą , i tak pomyślałam , że może mogłabym u was dorabiać jako pomoc domowa..
- Oszalałaś.?! - odpowiedzieli chórem , a ja niewiele myśląc rozpłakałam się i pobiegłam do jakiegoś pokoju  który okazał się być pokojem nikogo innego jak Zayna.. Położyłam się na łóżku i wyłam jak popaprana.. Dlaczego oni nie chcieli abym u nich pracowała, przecież to by mi pomogło.. Są egoistami. Ale wkońcu jetem teraz u nich , nie wypada mieć focha. Trochę się ogranęłam i miałam wychodzić, gdy usłyszałam , że ktoś otwiera drzwi. To był mulat. 
- Sorki przyszedłem tylko...-zaczął ale nie dałam mu dokończyć
- Przecież to twój pokój, przestań.-odpowiedziałam.
- Chciałem z toba porozmawiać. Chodzi o tą pracę..
- Okej. - powiedziałam i usiedliśmy u niego na łóżku. Uwielbiałam z nim rozmawiać, podobał mi się , zresztą jak każdy z nich. Najgorsze ,że wolałam aby między mną a tą piątką wariatów były stosunki tylko czysto przyjacielskie. 
- Więc chcesz u nas pracować jako sprzątaczka.?- zapytał z obrzydzeniem.
- Mniej więcej- odpowiedziałam.. 
- A nie wolisz pracować jako , nie wiem nasza kucharka, nie potrafilibyśmy traktować cię jak służbę, rozumiesz.?- powiedział, a ja czuła, że zaraz znowu się popłaczę.
- Każde pieniądze to dla mnie jakaś podpora. Tu utrzymuje mnie ciocia, mama już ma mniej na głowie , ale mimo wszystko chcę dać z siebie 110% nawet jeżeli to znaczy poniżanie się w roli sprzątaczki.
- Okej, postaramy się coś załatwić dobrze.? -zapytał mnie
- Dobrze.-odpowiedziałam i położyłam się na łóżku Malika. On ułożył się obok mnie w pozycji leżąco- siedzącej, a ja oparłam głowę o jego tors.. Przez pół godziny leżeliśmy tak z przyjemnej ciszy aż nagle Zayn powiedział..
- Pamiętam co się stało wczorajszej nocy..

1 komentarz:

  1. ooo... pojechałaś po bandzie ;D czekm z niecierpliwością ;D

    zapraszam do siebie
    myworld-with-onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń